niedziela, 22 kwietnia 2018

6. Jagodowe babeczki... Blueberry Muffin Kringle Candle


Dzień dobry niedzielnie! ;)

Tak to jest, kiedy obowiązki zabierają znaczną część Twojego życia... Szczęście, że za rogiem maj, a co za tym idzie- troszkę więcej czasu dla siebie.. już na to czekam! :D A tymczasem...

Blueberry Muffin Kringle Candle



Ostatnio mieliśmy waniliowego rożka tej samej firmy, który absolutnie skradł moje serce, tak teraz dla odmiany mamy jagodową babeczkę... ale czy na pewno? No właśnie, możecie się w tym momencie domyślić, że mój nos nie bardzo wyczuwa tutaj stricte jagodową muffinę. Otóż już na sucho wyczułam w tym wosku... orzechy! Tak, orzechy... Miałam nadzieję, że po roztopieniu się wosku w kominku wyczuję tę apetyczną babeczkę z etykietki, ale niestety, orzech, orzech, orzech i jakieś nuty ciastka, czemu się nie dziwię, bo w końcu to zapach wypieku. Generalnie nie przepadam za połączeniem owocu i zapachu jedzeniowego, aczkolwiek po tym pięknym rożku miałam nadzieję na coś równie fajnego. Ale niestety, tak się nie stało. :( Wiem, że jest wielu zwolenników tego zapachu, no cóż, ja do tego grona nie należę. Co do samego wyglądu to mamy tutaj klasyczny dla Kringle Candle biały kolor wosku, który podzielony jest na 5 kawałków, co bardzo ułatwia nam życie. ;) Etykieta- nic dodać, nic ująć, bardzo apetyczna i tego nie można jej odmówić. :) Tym bardziej żałuję, że sam zapach do mnie nie trafił, ale cóż... nie ocenia się książek po okładce..




Ściskam,
Martyna :)




7 komentarzy:

  1. Ciężko mi sobie wyobrazić ten zapach, aczkolwiek orzechy lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam czuję kwaśne jagody i biszkopt :D Orzechów za wcale, uwielbiam go i myślę o świecy, chociaż o małej. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam to samo! Na sucho zapach jest cudowny, ale po odpaleniu pojawiają się mega ciężkie i męczące nuty ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam zapachu, nie przepadam za jedzeniówkami ale lubię muffinki, jagody, orzechy i mógłby mi się spodobać. Szkoda że Tobie nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och szkoda że jagódka nie była wyczuwalna...Muszę wyszperać jakiś wosk bo ciągle zapominam o paleniu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam styczności z tym zapachem. Co prawda może i wąchałam na zimno w sklepie, ale niewiele pamiętam. Babeczki z jagodami uwielbiam, jestem ciekawa czy i i ja wyczułabym coś innego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A kilka razy sie przymierzałam do zakupu

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.

Copyright © 2016 Zapachem pisane... , Blogger