niedziela, 22 lipca 2018

16. Magiczny zachód słonca... Sunset Sparkle Goose Creek Candle


Witajcie Kochani! :)

Lato, zwłaszcza tak upalne jak tegoroczne, nie sprzyja paleniu świec czy wosków. Niechęć palenia i mnie dotknęła... Ale dzisiaj przychodzę do Was z recenzją najnowszej świecy w mojej kolekcji i którą zdążyłam odpalić parę razy, a mowa o...

Sunset Sparkle Goose Creek Candle


Sama etykieta i nazwa świecy zwiastuje iście letni zapach. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam widok zachodu słońca, nieważne, czy jest on nad morzem, jeziorem, po prostu kocham! :) Jest w tym zjawisku coś magicznego... Dlatego kiedy tylko zobaczyłam tą etykietę, wiedziałam, że ta świeca musi znaleźć się w moich skromnych zbiorach. :) Kolor wosku również bardzo mi odpowiada, taki brzoskwiniowy róż fajnie zgrywa się z moim wnętrzem. A sam zapach? MISTRZOSTWO! Ponownie nie potrafię sprecyzować, co właściwie czuję w tym zapachu. Wiem jedno, dla miłośników perfumowanych kompozycji z pewnością przypadnie do gustu. :) Jestem przekonana, że są na rynku dostępne perfumy bardzo podobne, o ile nie identyczne, nie mam jednak pojęcia, jakie. Mieszanka owoców w perfumeryjnym wydaniu. :) Jest jednak jedno wielkie ALE... w ogóle nie czuję tej świecy podczas palenia. Ani podczas pierwszego, drugiego, trzeciego... Mimo palenia wielogodzinnego. Dałam sobie spokój. Szkoda, bo zapach jest śliczny i naprawdę niepowtarzalny. Dlatego polecam wosk z tego zapachu, nie ma mowy, że on Was zawiedzie mocą. ;) Słowem- polecam jak najbardziej, ale tylko w formie wosku. 



Ściskam,
Martyna :)


32 komentarze:

  1. Świetne są te świece, moja przyjaciółka ma i także polecam więc ja także muszę się w nie zaopatrzyć :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo mój mąż na pewno by kupił 😁on uwielbia świece 😁szkoda tylko że nie czuć jej podczas palenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie wygląda :) uwielbiam zapachowe świeczki, mam ich małą kolekcję w domu :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie kocham tylko woski,bo żadnej świecy nigdy nie czuję :D
    perfumowane owoce? brzmi kusząco!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna nazwa i zdjęcie na etykiecie. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię perfumowanych zapachów, ale taka owocowa wizja jest ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę się uzbroić w jakąś świeczkę zapachową na jesień, może coś w tym klimacie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. hm... niedobrze,ze nie czuć zapachu świecy, ale fajnie,ze choc wosk zapachowo się spawdza :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że nie czuć zapachu podczas palenia, bo wydaje się całkiem fajny.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post!
    www.tipsforyoungers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam podobnie... w upały ciężko mi się coś pali, dlatego czekam nieubłaganie na zbliżającą się jesień. Nic tak nie poprawia nastroju, jak weekend z książką w towarzystwie kominka. Co do samego zapachu, to znam perfumy, które tak pachną. Nawet ich droższą i tańszą wersję. Kiedyś się nimi perfumowałam, ale potem zupełnie straciłam do nich miłość, przez co też wosk nie zrobił na mnie wrażenia. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślałam że okaże się lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że brakuje jej mocy :P

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę w końcu kupić jakieś zapaszki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też uwielbiam widok zachodzącego słońca :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurcze, to aż dziwne bo mam swoją gąskę o zapachu białej herbaty z bergamotką i o ile po nazwie i wyglądzie śnieżnobiałej świecy nie spodziewałabym się za wiele - to herbatka jest istnym killerem przyprawiającym czasem o ból głowy :D Mimo to że nie pachnie podczas palenia - myślę że bym zaryzykowała i kupiła dużą świecę :P

    OdpowiedzUsuń
  16. To musi być cudowny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak znajde wosk to na pewno kupie! ♥

    londonkidx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurde szkoda że podczas palenia nic nie czuć natomiast Ogólnie cała szata graficzna i jej taki wizualnych Wygląd jest naprawdę świetny w sumie nawet dla samej ozdoby mogłabym mieć taką :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam jeszcze żadnej świecy tej marki. Zwykle sięgam po Yankee lub Kringle Candle. Etykieta przepiękna. Lubię perfumowane zapachy, więc pewnie przypadłby mi do gustu. Kiedyś na pewno skuszę się na swiece Goose Creek :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Etykieta faktycznie może przyciągać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze nie testowałam tych świec! :)
    Oj to prawda, w takie upały człowiek jakoś się odzwyczaił od palenia świeczuszek! :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Zaciekawił mnie ten wosk ^^ Bardzo fajnie wygląda :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam perfumowane zapachy wiec z chęcią sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja również uwielbiam obserwować zachód słońca ! Coś pięknego ;)
    Świeca super, etykieta na pewno przyciąga ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. bym chętnie niuchnęła mimo że świecowa nie jestem:) i wolę perfumy xd obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie słyszałam o tej marce, całość pięknie się prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Hmm mam też tę świecę i u mnie nie sprawia problemów, a w zapachu zakochałam się od pierwszego niuchnięcia :) Może jakiś niefajny egzemplarz do Ciebie trafił? Spróbuj triku z odwróceniem świecy na jakiś czas przed paleniem żeby olejki spłynęły :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.

Copyright © 2016 Zapachem pisane... , Blogger