Witajcie Kochani! :)
Ostatni dzień stycznia i luty.. A luty krótki miesiąc, zleci szybko, czas ucieka przez palce odnoszę wrażenie :( Ale! Nie ma tego złego, byle do wiosny :D
Jak się czujecie, Kochani? Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku :)
Na dzisiaj przygotowałam dużo, naprawdę dużo recenzji świec, posta piszę kilka dni :) Dlatego już nie przedłużając, zainteresowanych zapraszam do lektury!
Lotti Rose Addison Malina, Karmelowa kawa
Flossy Candle Bourbon vanilla
Wracamy do słodziaków i to najcięższego kalibru :D Kompozycja idealna na sam środek zimy- bourbońska wanilia, mocno skoncentrowana, lekko słodka z wyraźnymi nutami bourbonu- wyobrażacie? :) Zapach petarda dla miłośników takich cięższych, alkoholowych kompozycji. Świeca jest pięknie ozdobiona anyżem, co widać na zdjęciu :) Pomimo malutkiego formatu ma moc w paleniu. Uwielbiam! Zapach rozgrzewa, poprawia nastrój. Lepsze od winka :D
Opera Candle Romeo i Julia
Książki to moja druga miłość tuż po świecach, jak pięknie jest, gdy te dwie pasje łączą się ze sobą. Jak pachnie świeca o tytule dramatu Williama Shakespeare'a? Dla mnie to cytrusowa landrynka :D Aż byłam zaskoczona, spodziewałam się jakiejś trucizny, którą spożył Romeo.. No i etykieta coś niecoś sugerowała. Lubię takie niespodzianki. Piękny zapach! Słodki, landrynkowy, cytrusowy, smaczny :D
Naturlena Lemon & Lavender, Chocolate Cherries, Enchanted Forest
Ostatnia propozycja od marki to świeca o pięknej według mnie nazwie, trochę baśniowej- Enchanted Forest. Jak pachnie? To bardzo udane połączenie nut drzewno-zielono-cytrusowych. Trochę trudno jest mi opisać ten zapach, dla mnie to właśnie kompozycja zielonych, sosnowych igiełek, trochę drewna i wyraźnie wyczuwalne nuty grejpfruta. Bardzo fajny zapach dla fanów leśnych, inspirowanych naturą zapachów.
Manufaktura Floks Spełnienie
Czas na coś perfumeryjnego i kobiecego :) Jaka kompozycja kryje się w tym pięknym słoiczku? Spełnienie na pierwszy "niuch" skojarzyło mi się z zapachem perfum Giorgio Armani Si.. Które kocham. W sumie to podczas palenia również jakieś podobieństwo wyczuwałam. Delikatny, lekko słodki, troszkę pudrowy, bardzo kobiecy- tak w kilku słowach opisałabym zapach Spełnienia :) W nutach wymieniona jest śliwka- nutą niezwykle rzadko używana w kompozycjach świec, a bardzo ją lubię i prawdopodobnie to ona sprawia, że ta świeca tak bardzo mi się podoba :)
Knot i Soja Zimowa kufajka
Krótki powrót do zimowych, nieco świątecznych zapachów- Zimowa kufajka. Bardzo podoba mi się nazwa świecy, kufajka brzmi tak uroczo :D Jeśli lubicie połączenie pomarańczy z przyprawami korzennymi, to jest to świeca dla Was :) Muszę podkreślić tutaj dominację nut tych przypraw, zatem jeśli nie do końca te nuty Wam odpowiadają, lepiej sobie odpuścić. Mnie zapach podoba się, aczkolwiek szukam już coś nieco lżejszego, wiosennego :)
Alchemia Zieleni
Zbliżają się Walentynki, mam tu coś na tę okazję :D Zapach róży jakoś bardzo kojarzy mi się z tym dniem, a tutaj właśnie mamy aromat róży w pudrowym wydaniu. Na zdjęciu tego nie widać, ale świeca w środku jest przepięknie ozdobiona, może być super pomysłem na prezent. Jeśli ktoś lubi różane zapachy, będzie zadowolony :) Dla mnie to taki zapach miłości :D
Sileo
Jak niesamowicie podoba mi się opakowanie tej świecy- wieczko owinięte w gazetę to według mnie super pomysł! Ale powiem Wam, że sam zapach trudno mi określić- z jednej strony jest owocowy, z drugiej trochę perfumeryjny, pudrowy.. Piękny, ale jak mówię, ciężki do zrecenzowania :) Świeca spodoba się większości osób, zapach nie jest jakiś kontrowersyjny, bardzo przyjemny w odbiorze. No i wygląd- boski :)
So!Ja Balsam jodłowy
Soy Candle by Ann Christmas Punch
Jeszcze coś świątecznego się znalazło :) W sumie tylko nazwa sugeruje zapach świąteczny, ponieważ samą świecę mogłabym i spokojnie odpalić sobie latem :D Mamy tutaj naprawdę przepiękny zapach, według mnie, czerwonych, leśnych owoców, bardzo słodkich, nieco cierpkich. Mam przed oczami jakiś domowy dżem z leśnych owoców... Piękny zapach! Uniwersalny, spokojnie nie pokona nikogo :D
Ach & Och Szarlotka
Ściskam,
Martyna :)
Nie dość, że są piękne to ciężko mi wybrać tę, której zapach spodobałby mi się najbardziej. Wszystkie brzmią zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńOj, masz rację. Czas mija jakoś tak dziwnie szybko, ale jak napisałaś: byle do wiosny! A powiem Ci, czuję ją coraz mocniej, bo na przykład ostatnio słyszałam już jak ptaki śpiewają :) I hiacynty są nareszcie w sklepach, a to moje jedne z ulubionych kwiatów!
OdpowiedzUsuńIle dobroci w jednym poście...Zaskoczyła mnie świeca o nazwie dramatu Szekspira i chętnie skusiłabym się na nią. Pochwalę Ci się, że ostatnimi tygodniami naprawdę wiele świec wypaliłam i przy każdej możliwej okazji korzystam z nich :)
Bardzo pochwalam opakowanie świeczki Sileo. Masz rację, wykorzystanie gazety bardzo w punkt i prezentuje się świetnie :)
Kochana, piękne zdjęcia zrobiłaś! Pozdrawiam Cię cieplutko
Ciasteczkowy mogłabym przygarnąć <3
OdpowiedzUsuńKarmelowa kawa to połączenie zapachów które uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowo-wiśniowa kompozycja budzi same miłe skojarzenia :) Chociaż Karmelową kawą też bym nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuńznalazly sie u Ciebie moi ulubiency :) no, ale tego Flossy Candle Bourbon vanilla to chyba bym nie przezyla... zapach alkoholu? :D nieee dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńKarmelowa kawa i zimowa kufajka mnie kuszą. :)
OdpowiedzUsuńWow! ile świeć :) zaskoczył mnie zapach Romeo i Julia, ale w sumie nie wiem czego bym mogla się spodziewać ;)
OdpowiedzUsuńJa mam fazę na słodkawe zapachy, ale to wina mrozów ;p
OdpowiedzUsuńKuszą wszystkie i opakowaniem i zawartością :)
OdpowiedzUsuńSame dobroci <3
OdpowiedzUsuńświetnie się preznetują :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
wąchałabym te wszystkie słodkie wonie:) oj tak:D
OdpowiedzUsuńBrałabym każdą w ciemno :)
OdpowiedzUsuńSporo tych świeczek i chętnie bym je wszystkie przygarnęła i wąchała i wąchała i wąchała. Romeo i Julia oraz ta czekolodawa to moi dzisiesi faworyci tutaj u Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńpachnnącego dnia:)
OdpowiedzUsuńO ja *.* już czuję te wszystkie piękne zapachy :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące zapachy:) i nazwy:D Zimowa kufajka skradła mi sercce
OdpowiedzUsuńAleż się napracowałaś przy tym wpisie :) zapachy przedstawiają się cudnie i mają bardzo oryginalne nazwy. Najbardziej mnie tutaj przekonuje karmelowa latte. No i czekolada z wiśnią. Miałam kiedyś takie podgrzewacze z Biedry za kilka złoty i były zaskakująco fajne :)
OdpowiedzUsuńNie masz się za dobrze? :P
OdpowiedzUsuńU mnie rok 2021 nie zaczął się najlepiej, stąd też moja dość długa nieobecność na blogu. Ale powoli wszystko zaczyna się zmieniać na lepsze :)) Chyba jeszcze nigdy nie miałam sojowej świecy, muszę koniecznie spróbować i porównać ich jakość do klasycznych świec, tyle dobrego o nich słyszałam :)
OdpowiedzUsuńCzekolada z wiśnią bardzo mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńDokładnie. U mnie też zasada byle do wiosny! Nie mogę się doczekać wskoczenia w letnie kurtki i spódnice :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście spora ta recenzja! I jak zwykle piękne tło do zdjęć! W sumie, polecasz tyle pięknych zapachów, że zawsze ciężko mi wybrać najlepszy! :D Ale ten czekoladowy brzmi bajecznie...
Dwie pierwsze świeczki to zdecydowanie moje klimaty. Ech luty zleci piorunem :)
OdpowiedzUsuń