Witajcie Kochani! :)
Ostatnio wena na pisanie postów się mnie trzyma, także staram się to wykorzystywać :D Dzisiaj zapraszam Was na recenzję dwóch świeczuszek, o bardzo.nieoczywistych zapachach :) Zapraszam również do nadrobienia poprzednich postów :)
Waniliowy zakątek Soolley
Jak widzicie, design słoiczka jest bardzo klasyczny- ciemne, masywne szkło, prosta, minimalistyczna etykieta oraz oczywiście wosk sojowy i jeden, bawełniany knot :) Marka jest naszą polską. Co kryje się za nazwą Waniliowy zakątek? No właśnie, niespodzianka! Albowiem kompozycja niewiele ma wspólnego ze słodziutkim aromatem wanilii. Zapach jest świeży, bardzo aromatyczny, ziołowy- czuję tutaj również lekką nutę cytrusową. Chwilami da się wyłapać zapach anyżu. Całość jest bardzo ciekawa, zaskakująca. Warto wypróbować! :)
Orientalny bazar Soolley
W tym przypadku nazwa świecy jest adekwatna do samej kompozycji. Zdecydowanie czuć orient :D Kiedy czuję ten zapach, mam przed oczami jakiś indyjski bazarek z całym jego bogactwem.. Przyprawy, dużo przypraw- ciężkich, korzennych, mega aromatycznych. To jest już świeca dla koneserów moim zdaniem, jest piękna, ale jej piękno docenią tylko niektórzy :) Jak dla mnie będzie idealna zimą, kiedy to takie cięższe klimaty są przeze mnie najbardziej doceniane.
Ściskam,
Martyna :)
Te świecie wyglądają jak jakieś kremiki. Ja uwielbiam szczególnie taka pora jak teraz
OdpowiedzUsuńBrzmi zimowo, orienty lubię czasem, takie głębokie i korzenne :)
OdpowiedzUsuńWanilia mnie często dusi, więc sobie odpuszczę :p
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie minimalistyczne słoiczki. Lecz zapach niestety nie jest „mój” ;p
OdpowiedzUsuńZbliża się jesień, a to najlepszy czas na palenie świec! Za to najbardziej lubię tą porę roku :) Już się nie mogę doczekać tych wszystkich otulających zapachów w moim domu :))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się opakowanie tych świec :D Na jesienne wieczory sprawdzą się idealnie :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że waniliowa świeca nie pachnie tak, jak się nazywa. Akurat wanilię lubię, więc szkoda, że waniliowa świeca nie pachnie tak, jak się nazywa.
OdpowiedzUsuńzapowiadają się zacnie te zapachy zwłaszcza ten ostatni mhm...
OdpowiedzUsuńmogłabym się zapoznać :D Uwielbiam świece
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachy z cytrusową nutą, więc na pewno aromat tej świecy by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńOrientalne zapachy to nie moje klimaty, ale ta wanilia mnie zaskoczyła trochę :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zapach takich orientalnych przypraw. Świeca idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuńzapachy już, sądząc z opisu, bardzo odpowiednie na nadchodzącą porę roku
OdpowiedzUsuńKocham świeczki, a tak mało ich używam...Muszę koniecznie to zmienić. Widać, że świeczka jest solidnie wykonana, nie potrafię sobie wyobrazić tego zapachu, ale jest to na pewno coś przyjemnego twierdząc po Twoim poście :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
weruczyta
Pomyślałem, że zapach tej wschodniej świecy był wyjątkowy. Na to wygląda ...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Jesienna pora jest idealna na świece, więc super że dużo piszesz i je nam polecasz :)
OdpowiedzUsuńakurat waniliowe nie są dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie moje klimaty zapachowe :)
OdpowiedzUsuńZapach wanilii jest piękny ☺
OdpowiedzUsuńSzalejesz ostatnio z postami :D
OdpowiedzUsuńTym razem to nie moja zapachowa bajka ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi zapachami:)
OdpowiedzUsuńZapach wanilii lubię, szkoda że waniliowa świeca już tak waniliowa nie jest.
OdpowiedzUsuńLubię minimalistyczne słoiczki *. *