Witajcie Kochani! :)
Dzisiejszą recenzją przeniosę Was do cukierni, dosłownie! :) Tradycyjnej, gdzie każdy wypiek przyrządzany jest wedle domowej receptury. To co, gotowi? Wytrwajcie do końca postu, bo mam dla Was małą niespodziankę. :)
Pain au Raisin Yankee Candle
Będę szczera- to moje trzecie spotkanie z tym beżowym, jakże apetycznym wizualnie woskiem. Dwa poprzednie nie niosą za sobą pozytywnych wspomnień. Zapach ten zapadł mi w pamięć jako bardzo cynamonowy, ulepkowaty dusiciel. Dziwiłam się sobie, bo przecież uwielbiam kategorię Food&Spice, a w internecie aż roi się od zachwytów nad tym zapachem. Jakie to było moje zdziwienie, kiedy w paczuszce od Zapach Mojego Domu zobaczyłam ten nieszczęsny wosk. Możecie to sobie tylko wyobrazić. ;) Ale cóż, jeśli los zadecydował za mnie, trzeba wypróbować! I co się stało? Zakochałam się w nim. Teraz już rozumiem jego fenomen. Czuję ciepłą, drożdżową bułeczkę z dodatkiem prawdziwego masła, szczyptą cynamonu, a w tle pobrzmiewają rodzynki nasączone alkoholem, które sprawiają, że aromat nie jest mdlący. Cudo! :) Bardzo ubolewam nad faktem, że Bułeczka zostaje wycofana. Jeśli chcecie, tak jak ja, zakochać się w niej, nie czekajcie. Woski są jeszcze w miarę dobrze dostępne, gorzej ze świecami. Ja jednak będę próbowała zdobyć chociaż średni słoik. :)
A teraz wspomniana niespodzianka. :) Na kod ZAPACH25 macie 25% zniżki na cały asortyment z sklepie Zapach Mojego Domu do wykorzystania do końca bieżącego roku. :) Jedna osoba może użyć kodu dwukrotnie. Miłych zakupów! :)
Ściskam,
Martyna :)
Niezła historia :D jednak nie zawsze miłość musi być od pierwszego wejrzenia :D
OdpowiedzUsuńcoś czuję,że bym się uzależniła od tego zapachu:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie apetyczne i smaczne zapachy na zimę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa historia z happy endem :)). I szczerze zgłodniałam, mam ochotę na coś drożdżowego :)). Wspaniale opisujesz Martynko zapachy. A do sklepu chętnie zajrzę. Mój brat i bratowa uwielbiają takie cudeńka więc może im zakupię jako prezent pod choinkę :)) Buziaki!
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy wosk - i o ile z początku była wielka miłość, tak później uczucie zaczęło troszkę przygasać ;)
OdpowiedzUsuńOj myślę, że zapach bardzo przypadłby mi do gustu♥
OdpowiedzUsuńMmm... drożdżowa bułeczka- pychota! <3
OdpowiedzUsuńMi właśnie też nie przypadł do gustu, ale zdania nie zmieniłam :P
OdpowiedzUsuńOj nie, nie lubię tego typu zapachów :P
OdpowiedzUsuńmmm apetyczna woń:)
OdpowiedzUsuńto typowo coś dla mnie <3 musi być cudowny!
OdpowiedzUsuńJej, mniam, smakowicie brzmi ten zapach :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie można poczuć zapachu przez monitor :D
OdpowiedzUsuńW sumie ciekawa jestem tego zapachu, brzmi... intrygująco. Zastanowię się nad nim :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś, mile wspominam ten wosk <3
OdpowiedzUsuńto możesz sobie go powspominać:)
Usuńa wiesz że pomyślałam o powrocie do niego;)
Usuńhaha to znak:)
UsuńTaki zapach mógłby rozgościć się u mnie w domu :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
dawno temu miałam ten zapach, przepiękny, idealny na sezon jesienno - zimowy
OdpowiedzUsuńBrzmi słodko. :)
OdpowiedzUsuńChyba też bym się zakochał :D
OdpowiedzUsuńTeż bym pokochała ten zapach :3
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym poznała ten zapach :)
OdpowiedzUsuńZamówienie poszło :D Dzięki za kodzik :)
UsuńCzekam na nowy post! <3
UsuńHmmm.. ja właśnie szukam jakiejś nowej świecy od Yankee.. czas się zastanowić! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie >> https://hiddenxguns.blogspot.com/2018/11/top-5-filmow-ktore-warto-obejrzec.html
Szkoda, ze bułeczka będzie wycofana, ja tez kocham takie zapachy, mmmm chcę :D Muszę poszukać koniecznie, to chyba ideał na zimne dni :)
OdpowiedzUsuńAle mam na nią ochotę ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe zapachy.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojej strony http://krystynaczarnecka.pl/
Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich.
Krystyna
Uwielbiam jego woń! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
FotoHart Blog ♥
Uwielbiam ich smak, więc pewnie pokochałabym również zapach!
OdpowiedzUsuńI jak tu potem być na diecie, gdy w mieszkaniu pachnie drożdżówkami :D ?
OdpowiedzUsuńuwielbiam te woski <3
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńCiepła drożdżowa bułeczka... No na taki zapach mogłabym się skusić :D
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, że mimo poprzednich rozczarowań związanych z podobnymi dwoma świeczkami, ta świeczka okazała się Twoją nową zapachową miłością! Trzeba kiedyś koniecznie wypróbować, brzmi naprawdę obiecująco. A zdjęcie jest przepiękne; te barwy są magiczne:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLubię wszelakie woski i świeczki, ale jak na razie obiecałam sobie, że wykorzystam to co mam i dopiero będę uzupełniać zapasy ;)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia :) Ja też go bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńMusi cudownie pachnieć:)
OdpowiedzUsuńwooow idealny zapach na zimne pochmurne wieczory :D uwielbiam zapach pieczonej drożdżówki z rodzynkami :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie tu -dołączam do obserwujących :)
UsuńMiałam dużą świece, zapach genialny :) Wosk dla mnie jednak za mocny ;) W świecy jest bardziej zgaszony, mniej dominujący i nie taki przesłodzony :)
OdpowiedzUsuńNazwa super☺☺
OdpowiedzUsuńW kuchni rodzynek nie lubię, ale myślę że ten zapach to coś dla mnie więc skorzystam z kodu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zakochałam się w tym zapachu. 😊
OdpowiedzUsuńPamiętam, że wosk ten odpaliłam w bardzo zły dzień i wtedy poprawiał mi nastrój. To zdecydowanie moja kategoria zapachowa. Co prawda, ma on fazy i nie każda jest równie apetyczna, ale całościowo wypada bardzo dobrze. :D
OdpowiedzUsuńOj dla mnie ❤
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim już kilka razy i chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTo musi być smaczny zapach :-)
OdpowiedzUsuńAz poczulam ten zapach i naszla mnie ochota na taka bule :P
OdpowiedzUsuńTen zapach musi być cudowny, idealny na święta.
OdpowiedzUsuńCiekawił mnie kiedyś ten zapach
OdpowiedzUsuńhistoria fajna ,zapachu też jestem bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńUroczo to opisałaś *_* aż muszę go gdzieś dorwać i poczuć ten zapach :)
OdpowiedzUsuńMusi być cudowny. :)
OdpowiedzUsuńo jak bardzo bym chciała go powąchać! Byłby super u mnei w meiszkaniu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachowe świeczki, mam kilka samplerów z yankee candle, ale już dawno nic nowego nie kupowałam. Chyba czas to zmienić i trochę się podciągnąć :) coś czuję, że ten zapach musi być niesamowity :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ojj, bardzo lubię się z takimi zapachami w tym okresie
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachy tego typu :)
OdpowiedzUsuńMoja ukochana buła! <3 Ostatnio ogarnęła mnie rozpacz gdy zorientowałam się że nie mogę nigdzie dorwać dużego słoja. Ale - udało się i jestem szczęśliwą posiadaczką 2 sztuk. KOCHAM ten zapach
OdpowiedzUsuńnowy post?:D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie z Yankee preferuję te świeże zapachy :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś wąchałam ten wosk, ale go ostatecznie nie kupiłam, chociaż zapach wydawał się ładny 😉
OdpowiedzUsuńbuła nigdy do mnie nie przemówi, nie lubię jej może dlatego że i rodzynek nie lubię.
OdpowiedzUsuńZa pierwszym razem nie zaimponował mi ten zapach.. ale z czsem go polubiłam :-)
OdpowiedzUsuń