niedziela, 30 sierpnia 2020

81. Spacer po iglastym lesie... Sweet Forest Fiharmony


Witajcie Kochani! :)


Ostatnimi czasy sporo mnie tutaj, mam nadzieję, że wyrabiacie się z czytaniem postów ;) Zrobiło się już naprawdę jesiennie i klimatycznie, pogoda i temperatury sprzyjają mojej pasji zdecydowanie, z czego bardzo się cieszę! :) Dobrze Drodzy, dzisiaj, wiadomo, nowa marka, nowy zapach, ale nie przedłużając- zapraszam dalej :)


Sweet Forest Fiharmony

Przyznam się szczerze, że ta świeca- tak niepozorna, jest bardzo fotogeniczna i bardzo pięknie, moim zdaniem, wychodzi na zdjęciach. :) Słój wykonany jest z dosyć grubego, porządnego szkła, posiada drewniany knot, wosk sojowy oczywiście, a wieczko ma drewniane- jedyne, do czego tutaj mogę się przyczepić to fakt, że nie trzyma się ono kompletnie, w związku z czym grozi to niestety upuszczeniem świecy, jeśli ktoś nieświadomie chwyci świecę za to wieczko. Marka jest naszą rodzimą :) Sama kompozycja jest przepełniona aromatem charakterystycznych iglaczków- to tak, jakbyście spacerowali po lesie pełnym drzew iglastych. Powiem Wam, że ten zapach bardzo ułatwia oddychanie- co jest fajne, jeśli ktoś męczy się z katarem :) Sprawdziłam to :D Zapach świecy na pewno przypadnie do gustu tym, którzy lubią takie niebanalne, zielone, botaniczne, iście leśne zapachy. Nazwa w pełni oddaje charakter tej kompozycji! :) 



Ściskam, 

Martyna :) 


25 komentarzy:

  1. Ja też się cieszę z jesiennej aury!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesienne wieczory przy świecach są cudowne. 😊🍂

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię jesień ale taką ciepłą i złocistą :) Jednak chciałaby żeby lato trwało cały czas :)
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  4. To zdecydowanie zapach dla mnie ❤️ Uwielbiam takie leśne zapachy bo przywołują one u mnie dużo wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie jesienny klimat za oknem sprzyja częstszemu zapalaniu świec ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Is so nice as a decoration and should smell delicious.

    OdpowiedzUsuń
  7. teraz ewidentnie zaczyna się świeczkowy szał:)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeny koniecznie muszę ją mieć ;)!

    OdpowiedzUsuń
  9. mmmm nie wiem czemuu ale jak przeczytałam, że charakterystyczny zapach iglaków to pomyślałam o świętach Bożego Narodzenia:D

    OdpowiedzUsuń
  10. JAk chcę poczuć las to otwieram las w słoiku :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Średnio przepadam za tego typu zapachem, ale to, że pomaga podczas kataru przekonuje mnie do jej zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Idealny zapach na jesień, przynajmniej tak wynika z opisu. Bardzo estetycznie wyglada ta świeczka :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo lubię takie drzewne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. oj jak iglaki to moja koleżanka byłaby zachwycona z tej świecy. Zapamietam by ją ostrzec by uważała na zamknięcie by nie upuścić świecy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mieszkam obok lasu iglastego, uwielbiam ten rześki zapach :)
    Świeca idealna dla mnie :) Ja tak jak Ty już też czuję jesień w powietrzu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię takie leśne nuty, coś idealnego dla mnie :) Fajne zastosowanie na katar ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo mnie tą świecą zaintrygowałaś. Chyba nigdy nie wąchałam takiego zapachu, jestem ciekawa czy byśmy się polubili.

    OdpowiedzUsuń
  18. Rzeczywiście fotogeniczna świeca, wyszło bardzo fajne ujęcie! ;)
    Buziaki, mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. O to coś dla mnie :)) Zapisuje już nazwę :). Będzie idealnie pachnieć w jesienne wieczory :). Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  20. Iglaste zapachy są mega specyficzne, trzeba to po prostu lubić. Ja szczerze mówiąc nie wiem czy je lubię. Zależy od kompozycji ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oooo, dobrze wiedzieć z tym katarem. xD Idę jej szukać.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.

Copyright © 2016 Zapachem pisane... , Blogger