niedziela, 18 października 2020

98. Odprężająca moc ziół... Soy Paradise Naturalne Świece Sojowe


Witajcie Kochani! :)


Przy pięknej, słonecznej niedzieli zapraszam Was na kolejną recenzję. Wiecie, jestem ciekawa, jakie będzie moje świecowe podsumowanie roku :D Wypróbowałam już tyle sojaczków, tyle marek z Polski, że szok :) Ale cieszę się. Fajnie było poszerzyć zapachowe horyzonty i zrezygnować z palenia parafiny. I zdrowiej, i ekologiczniej :)

Nie przeciągając, zapraszam zainteresowanych do lektury :D


Soy Paradise Naturalne Świece Zapachowe 


Szklany, ciemny słoiczek, grube szkło, jeden knot z bawełny, susz ziołowy na wierzchu wosku sojowego oraz prosta etykieta z uroczymi dodatkami w postaci naklejek-motylków- tak wizualnie prezentuje się dzisiejsza bohaterka :) Świece od tej marki są robione ręcznie, z sercem i pasją, co ewidentnie widać i czuć, no właśnie! Jak pachnie Soy Paradise? W moim odczuciu to klasyczny, delikatny aromat lawendy, taki, który nie zabije Was mocą, a stworzy piękne tło w sypialni.. Jeśli jesteście fanami ziołowej kategorii zapachowej, to ta świeczuszka nie zawiedzie Waszych oczekiwań. Jak wspomniałam na początku, na wierzchu wosku wykonawczyni świecy umieściła susz ziołowy, co wygląda ślicznie :) Dodatek motylków na etykiecie mnie rozczulił, serio :D No ale ja kupuję najpierw oczami, więc nie dziwota ;) 

Świeca pali się bez problemów, zapach nie jest mocny, ale jest dobrze wyczuwalny. Takie małe, niezobowiązujące cudeńko :) 



Ściskam, 

Martyna :) 

17 komentarzy:

  1. Ciekawe rozwiązanie na tą świecę, ale wydaje mi się, że zapach by mi do gustu nie przypadł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię ziołowe aromaty :) mógłby mi sie spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Te motyki faktycznie są ekstra :) lubię zapach lawendy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam świece. Obecnie szukam nowych do mieszkania i ta naprawdę mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny dodatek ten susz, myślę, ze spodobałaby mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę wreszcie wypróbować sojowe świece, bo widzę, że są tak dobre jak te zwykłe a nawet lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na ziołowy zapach muszę mieć ochotę, bo zazwyczaj sięgam po bardziej słodkie i jedzeniowe.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie palę z Resibo i będę szukał następników :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie sporo tych sojowych świec przerobiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy czy ta woń by mi się spodobała;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również zrezygnowałam z parafinowych świec, chociaż palę głównie te z wosku pszczelego. Bardziej dla atmosfery, niż dla zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham świece zapachowe, to coś idealnego dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię zapach lawendy, super,że zapach jest delikatny i nie przytłacza :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapach cudny, zdecydowanie coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Akurat lawendę lubię oglądać w ogrodzie. ;) Z zapachem już niekoniecznie...

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.

Copyright © 2016 Zapachem pisane... , Blogger