Witam Kochani po krótkiej przerwie! :)
Ostatnimi czasy sporo się działo, co negatywnie odbiło się na blogu. Postaram się jednak wszystko powoli nadrobić, tym bardziej, że zdążyłam przetestować przez ten czas parę "zalegających" zapachów. ;) Nie przedłużając, przejdźmy do meritum, a konkretniej do tradycyjnej lodziarni...
Vanilla Cone Kringle Candle
Woski Kringle Candle zna zapewne każdy świecomaniak. ;) Osobiście nie są one moimi ukochanymi, aczkolwiek mam swojego ulubieńca tej marki, a mianowicie waniliowego rożka, albo jak kto woli- po prostu waniliowe lody. :) Nietrudno chyba wyobrazić, jak pachnie ten wosk... Lody w czystej postaci- kremowe, chłodne, w chrupiącym rożku... Można zgłodnieć, dlatego osoby na diecie- UWAGA. :D Jak już wiecie, kocham "jedzeniówki", niezależnie od pory roku, także i ten zapach Wam serdecznie polecam, tym bardziej, że kompozycja ta nawiązuje stricte do zbliżającego się małymi krokami lata. :)
Ściskam,
Martyna :)
Może za 5 lat jak wypalę zapasy i go nie wycofają. XD
OdpowiedzUsuńhahaha tak,podpisuje sie pod tym XD
UsuńNie znam, ale brzmi apetycznie <#
OdpowiedzUsuńKusisz :D czuję że spodobałby mi się :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale z pewnością przetestuję kiedyś :) znam już vanilla orchid, vanilla lavender i bakery vanilla
OdpowiedzUsuńuwielbiam Vanilla Cone <3
OdpowiedzUsuńMiałam wosk, ale drażniła mnie nuta wafelkowa. Zdecydowanie wolę samą nutkę waniliowych lodów, bez rożka :-)
OdpowiedzUsuńchyba kiedyś miałam tą wersje
OdpowiedzUsuń