Witajcie Kochani! :)
Już na wstępie ostrzegam wszystkich tych, którzy są głodni albo mają ochotę na coś słodkiego... Dzisiejsza recenzja może wywołać skutek uboczny, jakim jest ślinotok :D I to wcale nie są żarty ;) Chciałabym również podziękować stronie Aromanti za ekspresową przesyłkę i możliwość przetestowania świecy. Dziękuję! :) Już nie przedłużając, zapraszam na smakowitą ucztę dla zmysłów :)
Lemon Pound Cake Village Candle
Tradycyjnie- wygląd świecy. Sama etykieta sugeruje już, że będziemy mieli do czynienia z aromatem ciasta, w tym wypadku, cytrynowego. Bardzo podoba mi się kolor wosku, bardzo intensywna żółć nijak wpisuje się w klimat jesieni, ale mnie to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie- dodaje mi energii :D Wisienką na torcie jest boskie, srebrne, lustrzane wieczko z wygrawerowaną nazwą marki. Właśnie ten element, obok szerokich etykiet, wyróżnia markę spośród innych. I w tym momencie przechodzimy do sedna sprawy, czyli zapachu... Pamiętam, że kiedy byłam małą dziewczynką, uwielbiałam pomagać babci w kuchni, podczas gdy ta piekła przeróżne ciasta. Najbardziej zapadł mi w pamięć zapach świeżo wyjetego z piekarnika, puszystego biszkopta, który nasączany był sokiem ze świeżo wyciśniętej cytryny. I wiecie co? To jest dokładnie ten sam zapach, który zapamiętałam z dzieciństwa. Biszkopt nasączony owym sokiem, który przekładany był jeszcze kremem. Jeżeli miałabym opisać ten zapach prościej, to powiedziałabym, że jest to po prostu aromat babki cytrynowej :D Słodkiej, ale z wyraźną, cytrynową nutą, ale też nie z taką, jaką znamy z zapachów z cytrusami w roli głównej. Ciasto i owa cytryna równoważą się, tworząc spójną, niezwykle udaną całość. Ślinianki pracują na wysokich obrotach podczas palenia tej świecy, uwierzcie mi :D Dodatkowo moc zapachu zabija, czuć na drugi dzień od zgaszenia świecy. Podsumowując, jest to jeden z najpiękniejszych, jedzeniowych zapachów, jaki kiedykolwiek wąchałam. Nie bójcie się cytryny w składzie, ani nie obawiajcie się, że zapach okaże się być sztuczny czy płaski. Nie zawiedziecie się :) Ciacho cytrynowe zamknięte w słoiku... I czego chcieć więcej? :D
Ściskam,
Martyna :)
Lemon Pound Cake Village Candle
Tradycyjnie- wygląd świecy. Sama etykieta sugeruje już, że będziemy mieli do czynienia z aromatem ciasta, w tym wypadku, cytrynowego. Bardzo podoba mi się kolor wosku, bardzo intensywna żółć nijak wpisuje się w klimat jesieni, ale mnie to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie- dodaje mi energii :D Wisienką na torcie jest boskie, srebrne, lustrzane wieczko z wygrawerowaną nazwą marki. Właśnie ten element, obok szerokich etykiet, wyróżnia markę spośród innych. I w tym momencie przechodzimy do sedna sprawy, czyli zapachu... Pamiętam, że kiedy byłam małą dziewczynką, uwielbiałam pomagać babci w kuchni, podczas gdy ta piekła przeróżne ciasta. Najbardziej zapadł mi w pamięć zapach świeżo wyjetego z piekarnika, puszystego biszkopta, który nasączany był sokiem ze świeżo wyciśniętej cytryny. I wiecie co? To jest dokładnie ten sam zapach, który zapamiętałam z dzieciństwa. Biszkopt nasączony owym sokiem, który przekładany był jeszcze kremem. Jeżeli miałabym opisać ten zapach prościej, to powiedziałabym, że jest to po prostu aromat babki cytrynowej :D Słodkiej, ale z wyraźną, cytrynową nutą, ale też nie z taką, jaką znamy z zapachów z cytrusami w roli głównej. Ciasto i owa cytryna równoważą się, tworząc spójną, niezwykle udaną całość. Ślinianki pracują na wysokich obrotach podczas palenia tej świecy, uwierzcie mi :D Dodatkowo moc zapachu zabija, czuć na drugi dzień od zgaszenia świecy. Podsumowując, jest to jeden z najpiękniejszych, jedzeniowych zapachów, jaki kiedykolwiek wąchałam. Nie bójcie się cytryny w składzie, ani nie obawiajcie się, że zapach okaże się być sztuczny czy płaski. Nie zawiedziecie się :) Ciacho cytrynowe zamknięte w słoiku... I czego chcieć więcej? :D
Ściskam,
Martyna :)
Jeden z moich ulubieńców :) Super, że Ci się podoba :D
OdpowiedzUsuńwow super opis;)
OdpowiedzUsuńAleż mi się podoba, skuszę się :) Obserwuję i zapraszam w moje skromne progi :)
OdpowiedzUsuńAmazing post, dear! A big hello from Germany!
OdpowiedzUsuńHugs ♥
Nie do końca zapach dla mnie. Nie lubię takiej słodyczy połączonej z cytrusami. Chociaż słodycz lubię i cytrusy też lubię, ale osobno. Wolałabym świeczkę o zapachu biszkopta, a drugą o zapachu cytryny :D Dziwna jestem, wiem :D
OdpowiedzUsuńJa znów nie mogę znieść cytrusów :)
Usuńuwielbiam ciacho cytrynowe, zwłaszcza w cieplejsze dni <3 może kiedyś sie skusze na wosk o tym zapachu tej marki:)
OdpowiedzUsuńGdy czytałam Twój opis zapachu moje ślinianki zaczęły intensywniej pracować. :D Świeca ma piękny kolor. ;)
OdpowiedzUsuńMniam, brzmi smakowicie ! :) Ale takie aromaty na dłuższą metę sprawiałby że byłabym cały czas głodna :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wytrzymałabym taki cytrynowy zapach na dłuższą metę .
OdpowiedzUsuńUwielbiam Martynko Twoje opisy! Ale tym razem dopadł mnie efekt uboczny :))) Mam ślinotok i jestem głodna, chyba upiekę dzisiaj babkę cytrynową :)). Super post! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńnie wiem czy zniosłabym ten zapach :)
OdpowiedzUsuńczemu?:)
UsuńCzego chcieć? :D Zjeść to ciasto!
OdpowiedzUsuńboze uwielbiam takie swieczki zapach sprawai ze mam faze jesienna czyli kocyk , pyszna herbata, ksiazka i magia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach cytryny i jeść takie bardziej kwaśne rzeczy:) Zawsze wszyscy się dziwią jak mówię jak tu pięknie pachnie Cifem hehe:D:D
OdpowiedzUsuńPo takim opisie mam ochotę na ten zapach :)
OdpowiedzUsuńwygląda rzeczywiście pięknie, a pachnie pewnie jeszcze piękniej :) jednak ja już dawno zrezygnowałam ze świec aby nie wdychać szkodliwej parafiny w nich zawartej. Stawiam na dyfuzor z olejkami eterycznymi :)
OdpowiedzUsuńJa jestem smakoszem i wielki słodkoholikiem, ale jeśli chodzi o świece to te jedzeniowe rzadko kiedy mi pasują.
OdpowiedzUsuńZapach musi być obłędny! U mnie w mieście otwarli sklep z Yankee i w końcu muszę się do niego wybrać ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Nie przepadam za bardzo słodkimi zapachami ale cytryna brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńJestem tu nowa :) Blog <3
Kusi, aby wypróbować, ale nie wiem czy da się ten zapach wytrzymać :)
OdpowiedzUsuńSkuszę się. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasta!
OdpowiedzUsuńMusi pachnieć pięknie :) W sam raz na taką porę roku.
OdpowiedzUsuńZapach musi być niesamowity *.* Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Z pewnością zapach świeczki rozpieściłby moje zmysły! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
Nie wiem czy skusiłabym się na cytrynę jesienią.. Ale powiem szczerze, że samo połączenie jest ciekawe. A że moja Yankee Candle już się kończy... chyba czas na zakupy. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, obecnie jest małe rozdanie: http://hiddenxguns.blogspot.com/2018/09/before-przed-pojawieniem-sie-after.html
Czytać to w sobote wieczór to chyba był błąd, bo tylko smaka narobiłaś.
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie trzeba kiedyś ją wypróbować :)
Pozdrawiam!
cytrynowe ciasto? jestem za , będzie przypominać lato:)
OdpowiedzUsuńJa bym przy tej świecy był ciągle głodny :D
OdpowiedzUsuńMam świecę o zapachu babki cytrynowej innej marki (Polskie Świece) i pachnie dokładnie tak jakby ktoś wyciągnął ciasto z piekarnika :D
OdpowiedzUsuńMusi być super ❤
OdpowiedzUsuńMmmm muszę obwąchać na żywo :)
OdpowiedzUsuńCiasto cytrynowe lubimy, ale w formie świeczki? Oj to trzeba obwąchać przed decyzją czy będzie zakup czy nie :)
OdpowiedzUsuńZ opisu brzmi naprawdę fantastycznie ten zapach, tylko dostrzegam jeden problem:D Mianowicie uwielbiam sobie pracować w domu przy zapalonej świecy zapachowej, daje mi to taką atmosferę luzu, że niby wcale nie pracuję^^ Ale czy... Da się pracować a nie myśleć o jedzeniu przy takim zapachu?:D Od samego opisu burczy mi w brzuchu i coś czuje, że nawet czytając książkę nie mogłabym się skupić:D Masakra!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Tov
Boję się, że trochę mógłby mnie przetłoczyć ;p
OdpowiedzUsuńOjej! Ja chętnie powącham! Żółty jesienią? Jak najbardziej jestem na tak! :)
OdpowiedzUsuńostatnio polubiłam się z pachnącymi świeczkami :) obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńTego zapachu jeszcze nie znam, dawno nic nie kupowałam.
OdpowiedzUsuńWidzę, że pachnie smakowicie :)
OdpowiedzUsuńKocham ciasto cytrynowe, zatem zapach musi być smakowity <3
OdpowiedzUsuńOoo zapowiada się naprawdę ciekawie, muszę przetestować osobiście. :)
OdpowiedzUsuńAhhh, bardzo chciałabym ją powąchać! ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach i nie przeszkadzałoby mi wąchać go codziennie :)
OdpowiedzUsuńzapach jak najbardziej dla mnie, dołączam do grona obserwatorów:)
OdpowiedzUsuńApetyczny opis zapachu! Powąchałabym! :-)
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcie zrobiłaś. Bardzo smakowite. Nigdy nie jadłam ciasta cytrynowego. W moich okolicach jakoś nie jest popularny. Nie miałam też świecy o tym zapachu, więc jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuń