niedziela, 6 września 2020

83. Dla każdego coś miłego... Violante


Witajcie Kochani! :)


Przy niedzieli, tak na dobry początek nowego tygodnia, przybywam do Was z kolejną porcją kilku nowych zapachów od nowej marki, którą miałam przyjemność ostatnio poznać. Mam nadzieję, że u Was wszystko gra, a i że ten tydzień będzie dla Was dobry! :) A tymczasem zapraszam Was do lektury :)


Melisa & Lawenda Violante


Pierwsze spotkanie z marką rozpoczynamy zapachem stworzonym do tego, by ukoić zmysły. Kompozycja zapachowa oparta na ziołowym aromacie melisy z lawendą uspokoi Was, wyciszy, odstresuje po ciężkim, pełnym wyzwań dniu. Mimo, że za ziołowymi zapachami nie przepadam, ten mnie nie umęczył, miks tych dwóch aromatów jest tam dobrze zmieszany, że żadna z nut nie wybija się ponad tę drugą. Piękności! :) Zapach natury..


Niespodzianka Violante 


Cóż kryje się pod nazwą "Niespodzianka"? No właśnie, nie wiem sama :D Poddaję się ;) Mnie ten zapach kojarzy się z czymś, co już kiedyś czułam. Na pewno czuję tutaj cytrusy, sporą dawkę kremowości oraz kwiaty, w moim odczuciu to są białe kwiaty. No ta kompozycja to naprawdę spora niespodzianka, brawa dla kreatorki! :)


Paczula & Cedr & Trawa cytrynowa Violante


Tutaj już nie miałam problemu z rozłożeniem zapachu na czynniki pierwsze ;) Wyraźna dawka drzewnych nut cedru z paczulą na cytrusowym, mega świeżym tle trawy cytrynowej. Coś pięknego! Lubisz kompozycje drzewno-orzeźwiające? Voila! To coś dla Ciebie! Znowuż, nuty są bardzo fajnie ze sobą zmieszane, tworząc bardzo spójną kompozycję. Cudo, a zarazem zapach numer dwa wśród ulubieńców tej marki :)


Orzechowa Trufla Violante 


No moi Mili, najlepsze zostawiłam na koniec :D Jak wiecie, kocham zapachy słodkie, apetyczne. Czy mogłabym więc sobie odpuścić taką świecę? NIE! :D Jeny, jak to pachnie! Ludziki moje.. Jak najprawdziwsza pralina o orzechowo-truflowym smaku sowicie oblana gorzką, dobrej jakości czekoladą. Wyobrażacie to sobie? Moje ślinianki zwariowały :D Kocham, kocham, kocham! Już wiadomo zatem, który zapach jest tym numerem jeden :D 

Słowem podsumowania, wszystkie świece wykonane są ręcznie przez polską markę, z wosku sojowego, zamknięte są w szklane, masywne, czarne słoiczki i dostępne są w dwóch pojemnościach. Zapachy są bardzo dobrze wyczuwalne, nie zauważyłam żadnych problemów dotyczących palenia się świecy. Posiadają jeden knot. :) Czy polecam? Oczywiście! Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, jestem pewna, że niebawem marka wprowadzi nowe zapachy, mam nadzieję, że równie złożone i genialne :) 


VIOLANTE



Ściskam, 

Martyna :) 

21 komentarzy:

  1. Ale pięknie sie zrobiło od samego czytania o tych cudach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Orzechowa trufla do mnie przemawia bardzo ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale bym ta orzechowa chętnie wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
  4. Drugi najbardziej mnie ciekawi <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Po opisie wersji z paczulą myślałam, że nic jej nie przebije, ale ta trufla kusi! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Orzechową Truflą oraz Niespodzianką Violante jestem zaciekawiona :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym wypróbować niespodziankę i orzechową świece, na pewno pięknie pachną:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ziołowy aromat melisy to zdecydowanie coś, co przydałoby mi się do nauki! W liceum piłam melisę litrami. Nie wiem, czy mi pomagała, bardziej chyba podświadomie, ale ten zapach, ach!
    Jednak gdybym miała wybierać, którą kupiłabym z tych świeczek to zdecydowanie tę ostatnią...jak to musi bosko pachnąć! Pozdrawiam Cię ciepło i także życzę Ci dobrego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niespodzianka brzmi intrygująco, taka nieodgadniona:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Samo czytanie o tych wspaniałościavj sprawiło mi mega dużo radości :) ten pierwszy zapach z melisą to coś dla mnie, bo jestem niezłym nerwusem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Same cudeńka. Najbardziej kusi mnie ta niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapach idealny na przychodzącą jesień. Myślę że produkt był by perfekcyjny dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przydałaby mi się taka melisa do wdychania :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Orzechowa trufla brzmi niezwykle kusząco muszę przyznać :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Melisa i lawenda to musi być fajne połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tą orzechową sama bym wypróbowała :)

    https://profashionworld.blogspot.com/2020/08/sukienka-w-cetki-leoparda.html

    OdpowiedzUsuń
  17. chcę orzechową truflę:D będę się śnilić xd

    OdpowiedzUsuń
  18. Ależ szalejesz z tymi zapachami. Nie nadążam. :) Znów znalazłam coś interesującego.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawa jestem tego zapachu z trawa cytrynowa :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dla mnie najlepsza byłaby ta uspokajająca świeca oraz orzechowa trufla. <3

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.

Copyright © 2016 Zapachem pisane... , Blogger