Witajcie Kochani! :)
Przy niedzieli, tak na dobry początek nowego tygodnia, przybywam do Was z kolejną porcją kilku nowych zapachów od nowej marki, którą miałam przyjemność ostatnio poznać. Mam nadzieję, że u Was wszystko gra, a i że ten tydzień będzie dla Was dobry! :) A tymczasem zapraszam Was do lektury :)
Melisa & Lawenda Violante
Pierwsze spotkanie z marką rozpoczynamy zapachem stworzonym do tego, by ukoić zmysły. Kompozycja zapachowa oparta na ziołowym aromacie melisy z lawendą uspokoi Was, wyciszy, odstresuje po ciężkim, pełnym wyzwań dniu. Mimo, że za ziołowymi zapachami nie przepadam, ten mnie nie umęczył, miks tych dwóch aromatów jest tam dobrze zmieszany, że żadna z nut nie wybija się ponad tę drugą. Piękności! :) Zapach natury..
Niespodzianka Violante
Cóż kryje się pod nazwą "Niespodzianka"? No właśnie, nie wiem sama :D Poddaję się ;) Mnie ten zapach kojarzy się z czymś, co już kiedyś czułam. Na pewno czuję tutaj cytrusy, sporą dawkę kremowości oraz kwiaty, w moim odczuciu to są białe kwiaty. No ta kompozycja to naprawdę spora niespodzianka, brawa dla kreatorki! :)
Paczula & Cedr & Trawa cytrynowa Violante
Tutaj już nie miałam problemu z rozłożeniem zapachu na czynniki pierwsze ;) Wyraźna dawka drzewnych nut cedru z paczulą na cytrusowym, mega świeżym tle trawy cytrynowej. Coś pięknego! Lubisz kompozycje drzewno-orzeźwiające? Voila! To coś dla Ciebie! Znowuż, nuty są bardzo fajnie ze sobą zmieszane, tworząc bardzo spójną kompozycję. Cudo, a zarazem zapach numer dwa wśród ulubieńców tej marki :)
Orzechowa Trufla Violante
Słowem podsumowania, wszystkie świece wykonane są ręcznie przez polską markę, z wosku sojowego, zamknięte są w szklane, masywne, czarne słoiczki i dostępne są w dwóch pojemnościach. Zapachy są bardzo dobrze wyczuwalne, nie zauważyłam żadnych problemów dotyczących palenia się świecy. Posiadają jeden knot. :) Czy polecam? Oczywiście! Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, jestem pewna, że niebawem marka wprowadzi nowe zapachy, mam nadzieję, że równie złożone i genialne :)
Ściskam,
Martyna :)
Ale pięknie sie zrobiło od samego czytania o tych cudach:)
OdpowiedzUsuńOrzechowa trufla do mnie przemawia bardzo ;P
OdpowiedzUsuńAle bym ta orzechowa chętnie wypróbowała
OdpowiedzUsuńDrugi najbardziej mnie ciekawi <3
OdpowiedzUsuńPo opisie wersji z paczulą myślałam, że nic jej nie przebije, ale ta trufla kusi! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńOrzechową Truflą oraz Niespodzianką Violante jestem zaciekawiona :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chciałabym wypróbować niespodziankę i orzechową świece, na pewno pięknie pachną:)
OdpowiedzUsuńZiołowy aromat melisy to zdecydowanie coś, co przydałoby mi się do nauki! W liceum piłam melisę litrami. Nie wiem, czy mi pomagała, bardziej chyba podświadomie, ale ten zapach, ach!
OdpowiedzUsuńJednak gdybym miała wybierać, którą kupiłabym z tych świeczek to zdecydowanie tę ostatnią...jak to musi bosko pachnąć! Pozdrawiam Cię ciepło i także życzę Ci dobrego tygodnia :)
Niespodzianka brzmi intrygująco, taka nieodgadniona:)
OdpowiedzUsuńSamo czytanie o tych wspaniałościavj sprawiło mi mega dużo radości :) ten pierwszy zapach z melisą to coś dla mnie, bo jestem niezłym nerwusem :D
OdpowiedzUsuńSame cudeńka. Najbardziej kusi mnie ta niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńZapach idealny na przychodzącą jesień. Myślę że produkt był by perfekcyjny dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka melisa do wdychania :D
OdpowiedzUsuńOrzechowa trufla brzmi niezwykle kusząco muszę przyznać :-)
OdpowiedzUsuńMelisa i lawenda to musi być fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńDobre zioła nie są złe :D
OdpowiedzUsuńTą orzechową sama bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńhttps://profashionworld.blogspot.com/2020/08/sukienka-w-cetki-leoparda.html
chcę orzechową truflę:D będę się śnilić xd
OdpowiedzUsuńAleż szalejesz z tymi zapachami. Nie nadążam. :) Znów znalazłam coś interesującego.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego zapachu z trawa cytrynowa :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepsza byłaby ta uspokajająca świeca oraz orzechowa trufla. <3
OdpowiedzUsuń